poniedziałek, 11 lutego 2013

Ocieplacz na pożegnanie zimy

Skończyłam dla Młodej ocieplacz z włóczki Katia. Wyszło 2 motki. 
Ocieplacz na największe mrozy, takie jak mieliśmy pod koniec stycznia.  
Ładnie układa się na szyi, otula ramiona i szyje.
Z ocieplaczami kominami jest jeden kłopot, wiele z nich zwisa przy szyi.
Udało mi się złapać odpowiednie proporcje. Wzór z głowy.
Oczka gubiłam w warkoczu, podstawa 100 o, warkocz 5*16 o, gubiłam 3razy po 10 o.
 
 

I zaczęłam następne Inspira Cowl, nie mogę się oprzeć kolorom.
I najważniejsze, nauczyłam się dziergać dwoma kolorami, jedną nić trzymam na palcu lewej ręki  i dziergam sposobem kontynentalnym, a drugą nić trzymam prawą ręką i robię sposobem angielskim.
Ten sposób ćwiczyłam już przy warkoczach łotewskich i przy drugim Inspira cowl odważyłam się spróbować, fajnie się dzierga i lepiej naciąga się wełna przy zmianach kolorów.
Naparstek na palcu nie sprawdził się w moim przypadku i bardzo mnie denerowował,


A w głowie już widzę następne połączenie kolorystyczne,
tym razem zielone tło, czyli trzeci Inspira Cowl dla mnie.

 
i albo albo
 pierwsze NORO chyba bezpieczniejsze.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz