Skończyłam dla Młodej ocieplacz z włóczki Katia. Wyszło 2 motki.
Ocieplacz na największe mrozy, takie jak mieliśmy pod koniec stycznia.
Ładnie układa się na szyi, otula ramiona i szyje.
Z ocieplaczami kominami jest jeden kłopot, wiele z nich zwisa przy szyi.
Udało mi się złapać odpowiednie proporcje. Wzór z głowy.
Oczka gubiłam w warkoczu, podstawa 100 o, warkocz 5*16 o, gubiłam 3razy po 10 o.
Oczka gubiłam w warkoczu, podstawa 100 o, warkocz 5*16 o, gubiłam 3razy po 10 o.
I najważniejsze, nauczyłam się dziergać dwoma kolorami, jedną nić trzymam na palcu lewej ręki i dziergam sposobem kontynentalnym, a drugą nić trzymam prawą ręką i robię sposobem angielskim.
Ten sposób ćwiczyłam już przy warkoczach łotewskich i przy drugim Inspira cowl odważyłam się spróbować, fajnie się dzierga i lepiej naciąga się wełna przy zmianach kolorów.
Naparstek na palcu nie sprawdził się w moim przypadku i bardzo mnie denerowował,
A w głowie już widzę następne połączenie kolorystyczne,
tym razem zielone tło, czyli trzeci Inspira Cowl dla mnie.
i albo albo
pierwsze NORO chyba bezpieczniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz