czwartek, 29 stycznia 2015

Niedziela w szkole

Tak, ostatnie dwie niedziele spędziłam w Szkole Patchworku u Ani Sławińskiej.
O spotkaniu z Bożeną Wojtaszek i o moim pięknym domku już pisałam, domek dostał koraliki i pikowanie ręczne i otrzymał też swoje miejsce u mnie w domu. czekam z niecierpliwością na następne zajęcia z Bożeną: drzewka, ogrody i średniowiecze.
A w tą niedzielę byłam na zajęciach z szycia po łuku i krajobrazów, wszystko na ten temat znajdziecie na blogu szkoły, ja tylko dodam, że jak zwykle dobrze się bawiłam i chętnie bym spędzała więcej czasu na szyciu i rozmowach z dziewczynami.

A oto moja skała, jeszcze nie wykończona, ale border zaplanowałam dosyć ambitny i to trochę potrwa. A jak to się stało, że powstał taki właśnie krajobraz, no cóż tak chyba nastroiła mnie pogoda w styczniu. Zdjęcie robiła Ania Sławińska, nawet nie wiecie jak trudno jest zrobić zdjęcie patchworka.



A oto mój ozdobiony domek, ile ja jeszcze muszę się nauczyć i ile obrazów uszyć, żeby nabrać takiej wprawy jak Bożena Wojtaszek. Tak chyba najbardziej ciągnie mnie w takie klimaty jakie są na jej pracach. Ale to wymaga dużo pracy, zmysłu do kolorów, haftu! i znalezienia swojej techniki. 



Jeszcze jedna praca wymaga skończenia, te kwadraty ukazały się już w poprzednim poście, zostały oprawione w czerwony border, ale to jeszcze nie koniec, zainspirowana koralikami i haftem mam pomysł na ozdobienie tej czerwonej przestrzeni. Zdjęcie zrobiła Ania Sławińska.


Nie myślcie, że rzuciłam pracę, ostatnio najwięcej czasu zajmuje mi praca, ale w nagrodę po ciężkim tygodniu mogę sobie potworzyć trochę i zrelaksować się przy szyciu.


sobota, 24 stycznia 2015

Gdzie to prowadzi?

Ćwiczę i szukam własnej ścieżki









... no tak wszędzie nitki

.... ale w naturze, błyszczy, połyskuje i mami kolorami, to nie bawełna



niedziela, 18 stycznia 2015

Quiltowy domek

Brałam dzisiaj udział w spotkaniu z Bożeną Wojtaszek,

....i szyłyśmy pod czujnym okiem Bożeny bajkowe domki

oto mój domek, jeszcze nie do końca zbudowany

jeszcze niteczki widać



Wyszłam z głową pełną pomysłów i wiedzy.
Bardzo mi odpowiada art quilt, wem jak szukać inspiracji, 
jak przekładać to na materiał,
poznałam tajniki szycia ogrodów i domków Bożeny.
Teraz czekam na następne bardziej zaawansowane zajęcia z Bożeną.

Cudnie spędzona niedziela.
i jakoś mnie dzisiaj okociło!?


sobota, 17 stycznia 2015

Bransoletka patchworkowa

Pomysł ściągnięty z bloga i zanotowany w pamięci krótkotrwałej, więc wybaczcie, ale jak sobie przypomnę gdzie znalazłam tutorial to zaraz wpiszę do posta. O tu zrobię miejsce......................

bransoletki wg tutorialu Bożeny Wojtaszek , no jak mogłam zapomnieć!
ale odpokutowałam, bo pół dnia szukałam zgubionej w zakamarkach głowy informacji

tutoriał: textilecuisine.blogspot.com/2011/08/how-to-make-bracelet-jak-zrobic.html

Jutro spotkam się z Bożeną w Szkole patchworku Anny Sławińskiej

moja ulubiona praca Bożeny : Moja wioska





Potrzeba trochę strzępków materiałów, najlepiej tafta, jedwab i inne piękne wieczorowe tkaniny oraz trochę bawełny. To wszystko ładnie pozszywać a potem wzorki haftowałam muliną z takim połyskiem metalicznym.


Nie będę opisywała jak to pozszywać, bo wszystko jest w tutorialu......... oj ale mi utkwiła ta informacja w jakiejś synapsie.......


I na mojej pięknej rączce


Polecam szycie takich ozdób, bo to mała i bardzo relaksująca zabawa.

A z moich ostatnich inspiracji, MARZENIE ze strony Actualpatch


Po części mogę spełnić to marzenie, mam nawet kawałek podobnego materiału na jedną poduszkę, tego w drzewka tylko w beżu, a o szara kratkę chyba też nie jest trudno. Czyli muszę sobie sprawić taką pościel i mnóstwo poduch.


niedziela, 11 stycznia 2015

Czapki, czapki, czapki

Ostatnio dziergam czapki, to zawsze szybki efekt i można zużyć resztki wełenek z zapasów.


Wełna Drops Lima zielona czapka i Drops Karisma, ilość około 1,5 motka na czapkę.


Wzór Justyny z bloga Lorki blogują, byłam jedną z testerek. Wzór rozpisany profesjonalnie i nauczyłam się pięknie rozpoczynać czapkę, oczek twist na lewo i prawo i dowiedziałam się, że dziergam za małe czapki! Jednak warsztat nadal muszę ćwiczyć.



 Czapkę sami oceńcie, będzie dla mnie, bo bardzo się polubiłyśmy.


Tą czapkę dziergałam dla córci, wzór własny, kolor atramentowy. Co nieco bym w niej poprawiła, ale Młoda zadowolona, bo lubi "takie przylegające"


Do kompletu z czapką dorobię mintenki.


I ostatni model z pomponem, wzór mój.


poniedziałek, 5 stycznia 2015

Śnieżna czapka na konkurs TD2015 z IK

Wydziergałam ciepłą, prostą w formie, śnieżno białą czapkę z jednego kłębka Alafosspoli na turniej dziewiarski ogłoszony na stronie Intensywnie Kreatywnej
Wełenka się fajnie puszy na mrozie i włosy pod nią czują się dobrze, 
jakby mogło było inaczej, przecież to sama natura.


Do kompletu z pozostałej z kłębka wełenki w połączeniu z niebieską Lettlopi powstały mintenki.


W tej scenerii spędziłyśmy wolne dni po świętach, dużo świeżego powietrza i dużo ruchu.
Przy okazji zaplatałyśmy konikom warkoczyki. Moje te pierwsze od głowy, Młoda zaplatała następne.


Udało nam się również zrobić piękne zdjęcie koni na padoku, jeden drugiego podgryza delikatnie w kłąb, to chyba znak przyjaźni.




czwartek, 1 stycznia 2015

Sylwestrowe skarpetki Toppurinn i TD2015

W Sylwestra zapisałam się na  Turniej Dziewiarski 2015 ogłoszony przez Intensywnie Kreatywną. I Tak w Nowy Rok przyłączyłam się do wspólnego dziergania, ostatnio dziergam małe formy, więc z resztek wełenki Lettlopi wydziergałam ciepłe rękawiczki Toppurinn w pięknych kolorach.


To zdjęcie zrobiłam przed chwilą, więc nie oddaje w pełni kolorów, w południe pstryknęłam robocze zdjęcia. tak, to już druga para rękawiczek islandzkich, pięknie wyglądają na rękach i będą bardzo cieplutkie.


Zostało mi jeszcze trochę resztek wełny Lopi i znam osobę, której bardzo marzną ręce, idę więc dziergać trzecią parę rękawiczek. Bardzo lubię jak z resztek wełny powstają użyteczne rzeczy.