Wykorzystując wczorajszą świąteczną pogodę, a u nas lało od południa,
skończyłam karczek w swetrze dla Młodego.
A jest to bardzo wciągająca część swetra.
Z każdym rzędem wzór staje się piękniejszy a robótka nabiera kształtu.
Teraz powoli zbieram się do zszywania i do czynności jak najbardziej wskazanej
w lany czwartek, zrobię lopapeysowi mokry dyngus,
po którym stanie się jeszcze ładniejszy.
Dla zainteresowanych jest to zapowiedź swetera lopapeys
wzór 16 z Księgi Wzorów Alafosslopi.
A tu można zobaczyć lopapeys Demantur na stronie Ewy Mini Islandia
Bardzo, bardzo ładny! Z wiosennym alleluja, Dana.
OdpowiedzUsuńTo już! Super! Ania, jesteś mistrzem świata - sweter jest cudny!
OdpowiedzUsuńJak się układa, co syn powiedział jak zobaczył gotowego Lopaeysa?
Czekam z niecierpliwieniem na odpowiedź :)
A Młody to jeszcze nie widział. Wrażenia i mam nadzieje zdjęcia będą w weekend.
UsuńTak jak się umówiłyśmy zaczynam dziergać za nas obie. Rośnie nowy lopapeys!
Rzeczywiście tempo godne zazdroszczenia tak samo jak ten piękny sweterek, mój już też prawie na ukończeniu, i wciąga niesamowicie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo to jestem ciekawa twojego lopapeysa, dasz go na stronę Ewy?
Usuń