Dziergam, dziergam, aż druty furczą......
Zaliczyłam wpadkę na rogu. Zrobiłam według wzoru z książki, ale róg się marszczył i ciągnął na krótszym brzegu. Tydzień trwało, aż zdecydowałam się na prucie i rozpisałam brzeg po swojemu. Myślę, że to nie błąd we wzorze, ale kwestia wełny.
Teraz róg wzoru wpisuje się w prostokąt szala. Lekkie zmarszczenie na rogu powinno się rozprostować po blokowaniu. Jeszcze jedna uwaga do wzoru, trzeba uważać na brzeg borderu żeby się nie ciągnął. Jednak o wiele łatwiej jest robić border tradycyjną metodą, czyli robiąc w dwóch kawałkach i doszywając, albo w poprzek ale węższy.
Na zdjęciu widać, przynajmniej ja widzę, koraliki.
W rzeczywistości przy świetle dziennym koraliki lekko błyszczą i delikatnie ozdabiają szal.
A dla zainteresowanych szczegółami zbliżenie na połączenie centralnej części szala z borderem.
Dla tego połączenia warto męczyć się robiąc wykończenie tą techniką. Połączenie jest dokładnie w centralnej części zdjęcia w poprzek.
A tak prezentuje się róg szala na zdjęciu z książki wg której dziergam szal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz