niedziela, 1 czerwca 2014

Lopapeysowy Killing Sweater

Z okazji Dnia Dziecka życzę wam wszystkim dużo kolorowych moteczków!!!
A ja zaczynam dzisiaj wspólny projekt z Ewą z bloga MINI Iceland.
Killing Sweater z LettLopi
Będziemy przerabiać ten sweterek na lopapeysa.



Polecam obejrzeć ten film ze strony Gudrun and Gudrun
Producentka uczy nas jak zakładać sweter.
Moje dziecko postanowiło pokazać to po swojemu.





W nagrodzę dostała od Pana ze Ściany kwiatek.


Ten piękny mur ozdobił jakiś chłopak i dodał inicjały swojej dziewczyny.


10 komentarzy:

  1. Jaka pomysłowa sesja, piękna! Jak zwykle oba obiekty i sweterek i córa wyszły wyśmienicie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna zapowiedź. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweter fantastyczny! A podoba mi się tym bardziej, że pochodzi z mojego ulubionego serialu. Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna historia! :) że ja na to wcześniej nie wpadłam... ;P
    Ja już zaczęłam dziergać swój sweter, idzie mi nieźle, wspólne sztrykowanie mobilizuje i bardziej cieszy!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziergam , dziergam aż druty furczą. Tak wspólne robótki są mobilizujące i bardzo przyjemnie się wtedy dzierga.

      Usuń
  5. Bardzo fajnie wyszedł :) podoba mi się Twoja wersja.
    Orginalna jest jakaś rozlazła i niedbała trochę.
    A Twoja dopracowana cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziergałam z DROPSA ANDES, trudno zrobić żakard, bo nitka gruba i trochę się śliska, ale odrobina cierpliwości i jest dobrze.Ja nieskromnie mówiąc też jestem zadowolona i Młoda polubiła sweterek.

      Usuń
  6. Piękny sweterek i urocza modelka. Nie straszne chłody czerwcowe w takim sweterku! Czy ta wełenka rzeczywiście tak grzeje jak o niej piszą? Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lopi, tak. Wełan czy to z Islandii czy ze Szkocji, jest lekko szorstka i masuje, więc rozgrzewa cię i od środka, jak dobry koniak. Nie lubię naszej gryzącj wełny z Zakopanego, a lopi tak.

      Usuń