wtorek, 18 lipca 2017

Tkane paseczki z wełny gobelinowej

Na moim krośnie zagościła wełna gobelinowa  z Hobby-welna, kupiłam kilka zestawów, są posegregowane kolorystycznie i zdecydowanie nabierają blasku w tkaninie. Wełna gobelinowa jest szorstka, ale do tkania pasiaków idealna.
Osnowa to nici bawełniane
Wzór płócienny. 
Krosno Glimakra 4 nicielnicowe.
Polecam to krosno nawet początkującym, cztery nicielnice dają mnóstwo możliwości. Można zatrzymać się na tym sprzęcie na kilka lat, zanim apetyt urośnie na 8 albo 16 nicielnic. Ja sobie nie wyobrażam jeszcze jakie możliwości daje 16 nicielnic, nawet nie znalazłam książki z takimi wzorami, ale wszystko przede mną.



Miałam początkowo zrobić kapę na jednoosobowe siedzisko, ale tak fajnie mi się tka, że już mam ponad metr tkaniny i nie chce mi się przerywać. Do tkania używam rozpinacza, ma on za zadanie pilnować szerokości tkaniny, bo trzeba mieć dużą wprawę w osnuwaniu krosna, w odpowiednim naprężeniu osnowy, żeby tkanina trzymała szerokość. Rozpinacz kupiłam z krosnem, ale nie miał drucika do ustawienia szerokości, więc jako osoba kreatywna posłużyłam się plastykowym drutem, który mnie kuje w czasie pracy.


Rozpinacz ma bardzo ostre zęby, to właściwie już zabytek z lat 70-tych. Moje krosno też ma już tyle lat, kupiłam je w  w sklepie Antik, przyszło kompletne i miało taki ładny zapach. Czasami myślę, że wszystkie te tkaczki pomagają mi w osnuwaniu mojego krosna, bo uczyłam się podstaw sama i sama osnuwam moje krosno, opracowałam kilka sposobów, aby dobrze naprężać niteczki. Pierwszy raz osnułam je od przodu do tyłu, ale zdecydowanie wolę snuć od tyłu do przodu, szczególnie jak mój syn zrobił mi separator, który znacznie ułatwia snucie tym sposobem.


Paseczki tkam trochę spontanicznie, nie rozrysowałam wzoru, więc nie wiem jaki efekt uzyskam. Musze popracować nad warsztatem, nad etapem przygotowania, nad rysowaniem wzorów, ale nie mam pojęcia jak przymuszę się do liczenia ile metrów nitki potrzebuję. Rysuje mi się to niezwykle skomplikowanie. 
Wprawne oko wychwyci skazę, za późno ją zobaczyłam i już nie umiałam naprawić.


Czy taki widok to nie poezja?


krosno, kawa zbożowa i audiobook.... oaza spokoju. O i jakaś ruda owieczka się tu plącze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz