Młoda nie zaakceptowała poprzedniego ocieplacza,
a konkretnie połączenia kolorystycznego.
Myślę, że to chodziło bardziej o kurtkę, nie do tej zrobiłam.
Zaproponowałam, żeby wybrała z wełny Alpaki Dropsa, której mam spore zapasy,
własne zestawienie kolorystyczne i zaprojektowała swój ocieplacz.
I oto efekt.
No nie wiem, nie moje połączenie kolorów, ale czego nie robi się dla córci.
Myślę jednak, że spróbuję dobrać inne kolory do kurtki i wydziergam komin.
Kominy są wygodniejsze szczególnie jak jest mróz.
I jeszcze jedno zakręcenie
A na niedzielę upiekłam leniwy sernik.
Tak go nazwałam, bo nie lubię kręcić sera,
więc kupuje gotowy trzykrotnie mielony.
Dodałam płatki migdałów,
które uciekły i schowały się w herbatnikach na dnie ciasta,
a rodzynki postanowiły zebrać się do kupy w środku sernika.
Białko wyszło z ciasta i zrobiły się na wierzchu przypieczone górki.
W sumie pychszny, prosty do zrobienia i znika błyskwicznie.
Przepis jak zwykle ze strony Moje Wypieki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz