Haftowałam z wolnej ręki, nie wiem czy to dobry pomysł, bo haftowałam na jednej warstwie materiału, ale chciałam, żeby kot był w miarę miękki. Zgrzebne płótno, szara nitka, trochę wypełnienia i mile spędzony wieczór.
Inspiracje wzięłam ze strony: hutchstudio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz