Ale to nie koniec moich zmagań z tym rzemiosłem, wkrótce czekają mnie zajęcia z pikowania i łaciatków.
czwartek, 6 listopada 2014
Patchwork Anneczki
Byłam wczoraj na zajęciach patchwork dla początkujących w szkole u Anny Sławińskiej i uszyłam mój pierwszy patchwork w życiu. Nie dajcie się zmylić, to wcale nie takie łatwe, no chyba że jesteście pod czujną opieką w szkole u Pani Ani.
Dziękuję za mile spędzony czas, za pyszne konfitury ze śliwek, za naoliwienie i ustawienie mojej maszyny do szycia, za piękną rzecz, która zdobi teraz mój stół w pokoju.
Ale to nie koniec moich zmagań z tym rzemiosłem, wkrótce czekają mnie zajęcia z pikowania i łaciatków.
Ale to nie koniec moich zmagań z tym rzemiosłem, wkrótce czekają mnie zajęcia z pikowania i łaciatków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiedziałam, że Ci się uda i proszę! ;) Zazdroszczę Ci, bo ja nie miałam cierpliwości.
OdpowiedzUsuńPod czujnym okiem Ani wszystkim się udaje, polecam, idę w środę na łaciatki, potem na pikowanie, potem na łąki i szycie po łuku. Oj warto!
OdpowiedzUsuń