Wracam po chwili milczenia a dużo się działo w tym czasie.
Zdecydowałam, że moją pasją jest tkanina.
Od kilku lat uczestniczę w kursach tkackich orgaznizowanych przez nasze ludowe tkaczki w Łucznicy i Niemczynie. Od razu odpowiadam na pytanie gdzie się szkolić, tak to dobre doświadczenie pracować na ludowych krosnach, trochę frustracji ale uczy to, że każde krosno jak człowiek ma swoje humory i należy być cierpliwym, uważnym i nie bać się eksperymentować.
Od kilku lat uczestniczę w lekcjach Jane Stafford Textiles online-guild , ostatnie prace tkane na podstawie wzorów Jane to dwa kocyki z wełny skandynawskiej esito
Ten rok 2020 był czasem przemyślenia co dalej , do mojej pracowni przybyło nowe krosno Louet Spring. Pierwsze co wrzuciłam na nowe krosno to chusty do noszenia dzieci z barwionego naturalnie lnu z Mazurskie Tkaniny i to była ogromna przygoda, kiedyś wydawało mi się prawie niemożliwe utkać tak dużo tkaniny.
CHUSTA PIERWSZA : 100% lnu, wielkość 460/80 , twill
CHUSTA CZWARTA :100% lnu, wielkość 460/80 , twill
O matko, jakie przepiękne prace! Wspaniałe, naprawdę!!! Gratulują talentu i samozaparcia! Chciałam kiedyś podjąć kurs w Łucznicy, ale nie miałam i nadal nie mam na to czasu. Marzenia poczekają, albo sobie w końcu gdzieś pójdą. Czy zaczynała Pani swoją przygodę z tkaniem właśnie na takim kursie? Czy da się w jakiś inny sposób? Jak się w ogóle za to zabrać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Katarzyna
czasami wystarczy kupić krosno i zacząć od lekcji u koleżanki tkaczki, potem to już własna droga. A jednak najszybciej skorzystać z dostępnych kursów. Kupienie przed takim kursem krosna jest dość ryzykowne. Można tez zacząć od małych krosienek stołowych.
UsuńDziękuję za odpowiedź! Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane spróbować tej formy rękodzieła, a Pani życzę dużo weny twórczej i czasu na realizację pomysłów. Będę wyczekiwać kolejnych postów około-tkackich :)
UsuńJak to miło, że coraz więcej osób wraca do swoich pozostawionych odłogiem blogów!!!! Cieszę się na każdy taki powrót bo to znaczy, że są one potrzebne nam czytelnikom ale też autorom. Istagram i Fb to jednak nie to samo.
OdpowiedzUsuńPani prace są cudowne a o tkactwo kiedyś się lekko otarłam ale mam nadzieję, że jeszcze do tego wrócę.
Pozdrawiam, Maria
oj jaki ciepły komentarz, mi tez jest przykro jak moje ulubione blogi zmieniają się w takie bardzo profesjonalne i komercyjne, dlatego postanowiłam wrócić na stare śmieci.
UsuńCudne są !
OdpowiedzUsuńzapraszam na sprzedaż
UsuńWow, przepiekne! Chciałabym kiedyś na żywo zobaczyć jak taka tkanina powstaje- fascynujące!
OdpowiedzUsuń