środa, 31 lipca 2013

Szykowny sznureczek

Po kilku próbach, bólu głowy i zniechęceniu, wzięłam jasny kordonek i dwa kolory koralików.
I proszę oto efekt wczorajszej pracy.


Zielone koraliki nawlekłam na nić Talia 30 i nie wiem, czy dlatego, że nitka jest ciemna, czy jest za cienka, ale sznur koralikowy był nierówny, koraliki chowały się do środka sznura, nie mogłam szydełkiem  nr 0,75 przeciągnąć nici.
Teraz użyłam kordonka 100 g 865 m szydełko 0,75 i od pierwszej próby sukces.
Ale, jak zawsze jest jakieś ale, nić Talia 30 łatwiej przesuwać koraliki, nie skręca się tak jak kordonek.
Kordonek szybciej się mechaci, nić pozostaje gładka.


Pozostaje próbować dalej, więc zostawiłam zielone koraliki na nici.

A to moja pierwsze próba na kordonku, to złudzenie optyczne, wygląda jakby zielone koraliki ustawiały się pionowo a różowe poprzecznie.



Oczywiście nie zapominam o kordonku, dzielnie szydełkuję kwiatki.


niedziela, 28 lipca 2013

Kulfon

Trudne, bardzo trudne. Może powinnam zacząć od toho15 i kordonku!


Na pociechę można powiedzieć, że prawie podobne.



Znacie pracownię torebek Zuzi, załączam plik, strasznie podoba mi się jedna torebka.
Chyba jednak kupię ją, bo nie uszyję takiej pięknej.

Strona z "moją" torebką hobo:  zuziagorska.pl


sobota, 27 lipca 2013

Zielony sznureczek

Nawlekłam 16 torebek koralików Toho nr 11. 
Zaczynam latiate, teorie znam. 
Czas na praktykę.


Koraliki ułożyłam równiutko w pudełku na macie.
Trzeba uważać żeby sie nie poplątały.


Nawlekanie koralików jest relaksujące. 
Wyobrażam sobie, że nawlekanie w sekwencji kolorystycznej jest przednią zabawą, 
szczególnie jak pomylimy się a skończymy nawlekać cały sznurek.
Nie znam jeszcze sposobów jak naprawić pomyłki, wszystko przedemną.
Trudno jest również przesuwać koraliki trzeba uważać na nitkę.

niedziela, 21 lipca 2013

Kwiatki i koraliki

Mam nowe hobby koraliki, ale dziergam również kwiatki na sukienkę.
Mozolnie mi idzie, po szalu muszę zregenerować siły i nacieszyć się słońcem.


Nie wiem jeszcze co wyjdzie, mam wątpliwości co do grubości bawełny.


I moje koraliki, nawlekanie koralików jest bardzo relaksujące. 
Wymaga cierpliwości, aby nie poplątała się nitka.


Podobają mi się lariaty, czyli długie sznury z koralików. 
Wiem, że powinnam zacząć od czegoś krótszego, ale jakoś nie mogłam się oprzeć
i postanowiłam zrobić wielki projekt.
I moje koraliki, kupowanie koralików wciąga, wszystkie są takie śliczne.


czwartek, 11 lipca 2013

Szal ślubny na wybiegu

Piękny jak mgiełka. Skończony, czeka na Pannę Młodą.


Border układa się znakomicie. 
Na rogach border lekko się zaokrągla, a pomimo to szal zachowuje swój kształt.



Szal pięknie prezentuje się na starej ławeczce w moim ogrodzie.


Szal w romantycznej odsłonie oświetlony zachodzącym słońcem




Serduszko dla Młodych.


Wzór części centralnej szala w zbliżeniu.


I trochę technicznych ciekawostek : wełna kidsilk rowana, druty 4,5, waga 95 g !
wzór z książki Victorian Lace Today Jane Sowerby.
Zdjęcie techniczne, czyli szal w całości na trawie, rozmiar 210 na 120.


I piękna paczuszka dla Panny Młodej.


I trochę kwiatków.


I szczęśliwy pies.


niedziela, 7 lipca 2013

Szal jak mgiełka....

Dzisiaj zdjęcie szala z błyszczącymi koralikami. 


Dwa zakręty za mną.  Marszczą się, ale może po zblokowaniu wszystko się wygładzi.
Marszczenie zakryłam koralami.


I to jest nasz nowy pudelek, jeszcze wystraszony. 
Uciekał przed aparatem.
Tym razem chłopak w kwiecie wieku.


I nasz szczęśliwy pies.


I trochę kwiatków, żeby zatrzymać lato.








sobota, 6 lipca 2013

Pożegnania są trudne

Odeszła dzisiaj nasza pudelka Soraya. Adoptowana z Palucha niecałe trzy lata temu, zaniedbana i zostawiona przez właścicieli, znalazła kochający i bezpieczny dom. Za szybko.......

czwartek, 4 lipca 2013

Szal ślubny cd....

Dziergam, dziergam, aż druty furczą......


Zaliczyłam wpadkę na rogu. Zrobiłam według wzoru z książki, ale róg się marszczył i ciągnął na krótszym brzegu. Tydzień trwało, aż zdecydowałam się na prucie i rozpisałam brzeg po swojemu. Myślę, że to nie błąd we wzorze, ale kwestia wełny.

 
Teraz róg wzoru wpisuje się w prostokąt szala. Lekkie zmarszczenie na rogu powinno się rozprostować po blokowaniu. Jeszcze jedna uwaga do wzoru, trzeba uważać na brzeg borderu żeby się nie ciągnął. Jednak o wiele łatwiej jest robić border tradycyjną metodą, czyli robiąc w dwóch kawałkach i doszywając, albo w poprzek ale węższy.


Na zdjęciu widać, przynajmniej ja widzę, koraliki.
W rzeczywistości przy świetle dziennym koraliki lekko błyszczą i delikatnie ozdabiają szal. 

A dla zainteresowanych szczegółami zbliżenie na połączenie centralnej części szala z borderem. 
Dla tego połączenia warto męczyć się robiąc wykończenie tą techniką. Połączenie jest dokładnie w centralnej części zdjęcia w poprzek.


A tak prezentuje się róg szala na zdjęciu z książki wg której dziergam szal.