Ewa wydziergała wersje kolorową sweterka, w połowie drogi trochę inaczej rozłożyłyśmy wzór żakardowy i "wyszły dwa takie same chociaż troszkę różne sweterki" Sweterek Ewy znajdziecie na jej blogu kilinijcie tutaj.
Postanowiłyśmy z Ewą wydziergać killing sweater ale po swojemu, czyli zmieniłyśmy go w lopapeysa.
Ponieważ to mój drugi sweterek, pierwszą wersje dziergałam tradycyjnie, twierdzę, że lopapeysa jest prostszy do wydziergania jeśli chodzi o wzór żakardowy.
Dla przypomnienia to pierwsza wersja wydziergana przeze mnie, biało czarna klasyczna.
Popatrzcie jak pięknie układa się wzór na karczku
I jeszcze karczek z przodu
Młoda zadowolona z drugiej wersji, bo bardziej czarna i ma długie rękawy!
Killing sweater w ruchu, odkryłam nowe możliwości mojego aparatu
I dalej bez słów:
Pięknie! Bardzo mi się podoba, a modelka rewelacja! :-)
OdpowiedzUsuńPiękny, o wiele ładniejszy od oryginału. Karczek układa się rewelacyjnie na Twojej pięknej modelce, co z pewnością jest zasługą wykonawczyni :)
OdpowiedzUsuńAnneczko, możesz podpowiedzieć jeszcze kilka szczegółów przy karczku? W którym rzędzie (wzorując się na karczku modelu Aftur) zaczęłaś wrabiać wzorek żakardowy? Czy może najpierw po połączeniu rękawów z korpusem zrobiłaś wzorek, a potem dopiero odejmowanie oczek tak jak w Aftur? Nie zauważyłam żeby na żakardzie były odejmowane oczka.
Kusi mnie bardzo taki sweter, jedyny dylemat to dobranie kolorów Lettlopi :)
AnBini.
Jak już połączyłam rękawy z tułowiem, przerobiłam ściegiem gładkim jeszcze 9 rz w 10 rz odjęłam pierwszy raz oczka tyle ile w pierwszym odjęciu w Arturze, potem zrobiłam wzór żakardowy i wpierwszym rzędzie gładkim odjęłam drugi raz oczka, tyle ile w Arturze przy drugim odjęciu. Przeliczyłam oczka i sprawdziłam czy mam tyle ile w tym samym miejscu w Arturze i dalej gładko wg wzoru Arur.
UsuńUwaga między wzorami żakardowymi robiłam 14 rz gładkich i ważne żeby między żakardem na karczku a wzorem żakardowym na rękawach i kadłubie było tyle samo rzędów gładkich
To chyba najtrudniejszy moment w tym sweterku, ale jestem bardzo zadowolona z karczku, bo układa się wspaniale, czyli trzeba się trzymać wzoru Artur.
Pochwal się jak wydziergasz sweterek, możesz wysłać do Ewy to umieści go w galerii.
Bardzo pięknie wygląda choć bardziej podoba mi się wersja biała w czarny wzorek:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mi też, mam zamiar wydziergać z lettlopi biało czrny dla siebie ale jako lopapeysa, nie w reglan.
UsuńReglan też ładnie wygląda :) A kolorowa wersja tego sweterka też bardzo mi się spodobała:)
UsuńAniu, droga Aniu, sama nie wiem, który sweter mi się bardziej podoba :) Całe szczęście, że nie są moje i nie muszę wybierać w którym będę częściej chodzić ;D
OdpowiedzUsuńPowiedz proszę Sandrze, że nie mogę się doczekać na "wymiankI"
Ja jestem w trakcie baranków, i jak zwykle ostatnio biało czarny z odrobiną szarego. Młoda powiedziała na twój sweter " fajny' a to duże uznanie, a potem dodała " więcej ażuru bym dała na karczku'. Ale ona tak zawsze, ostatnio uczy mnie! jak zrobić na szydełku spodenki dla niej!!!
UsuńJa też, ale to chyba odległe marzenia.
Aniu, jestem zachwycona Twoim udziergiem.Modelkę masz oczywiście śliczną i to też podnosi walory artystyczne! Coraz bardziej zamyślam o moim islandzkim wyrobie jak się tylko odkopię z robotkami ale to będą Twoje barany, bo są zachwycające. Myślałam o rozpinanym sweterku ale ta wersja jest świetna i chyba zmienię zdanie! Pozdrawiam drutkowo
OdpowiedzUsuńBaranki dziergam też na podstawie Artura. W tym wzorze jest rozpisany bardzo dobrze karczek na Lettlopi ale w Demantur, który dostałam wraz z kupionymi włóczkami od Ewy tez jest świetny karczek tylko ten wzór jest rozpisany na Alafosslopi.
UsuńTo czekam na zdjęcia twoich baranków, moje będą za ok 2 tyg, bo utknęłam w szortach szydełkowych.
Piękny, piękny, piękny!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się serial, zwróciłam uwagę na sweter i proszę! Jest! Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńObie wersje podobają mi się jednakowo i na prawdę miałabym problem z wyborem, który jest ładniejszy:)) Zabawy aparatem wskazane , a efekt sympatyczny modelka jak zwykle zachwycająca, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWybacz mi za ten karygodny byk ortograficzny, to z pośpiechu:)))
UsuńNawet nie zauważyłam tego byczka. Obie wersje pasują do właścicielek, wyobrażasz sobie Ewę w czerni albo bieli, do tych jej pięknych słowiańskich włosów?!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń