A to już moje filiżaneczki
Marysia zdobi całe zastawy, zdradziła, że ma już opracowaną swoją technikę zdobienia.
A ponieważ jest to jej pasja, więc każda filiżaneczka, każdy spodeczek jest dopracowany w najmniejszych szczegółach.
Marysia nie prowadzi bloga, ale tak ją namawiałam, że może już będziemy mogły podziwiać jej prace we wrześniu.
Ale piękne!!!! Bardzo piękne!!! Nie, no cudne, cudne!!!!
OdpowiedzUsuńJa też się przyłączam, Marysia maluje cuda i szkoda tylko, że nie możemy tego podziwiać na jej blogu.
UsuńAniu, to są dzieła sztuki! Bardzo się cieszę, że Marysia zakłada bloga, może dzięki temu zakupię kiedyś od niej komplet porcelany ;) Przekaż Marysi proszę, że są to najpiękniejsze filiżanki jakie kiedykolwiek widziałam! Naprawdę!!
OdpowiedzUsuńPrawda, cudeńka i wielka precyzja wykonania. Przekażę, dzięki.
UsuńNo nie mogę uwierzyć! Ale cudne.... i własnoręcznie malowane.... nie wiedziałam, że tak można! Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńsą piękne!!
OdpowiedzUsuń