Dziergamy z Ewą z Mini Iceland lopapeysa killing sweater. Korzystamy z jednego wzoru swetra i z jednego wzoru żakardowego, ale i tak nasze sweterki będą zupełnie inne.
Na stronie Ewy możecie zobaczyć jej robótkę dokładnie w tym samym momencie co moja, którą prezentuję na zdjęciu.
Ja zostałam przy wersji klasycznej, czyli czarno białej a Ewa zaszalała z kolorami i zrobiła więcej powtórek wzoru. Nie, nie ścigamy się w urodzie sweterków, kolory swetrów są dopasowane do wlaścicielki.
Jak się domyślacie, a to nie trudne, ja dziergam dla Młodej, nastka lubi czarny, potem lubi czarny a dopiero potem ewentualnie trochę białego. Ewa jak sami wiecie to zielenie, pomarańcze, rdzawe brązy.
Ja nie wiem jak wy, ale ja jestem bardzo ciekawa finału i wersji kolorystycznej sweterka Ewy.
Jest też coś wspólnego na naszych zdjęciach mnóstwo słońca. Czekam na wieczór z robótką, bo grzeje kolana, co może o tej porze roku nie jest fajne.
Zapowiada się fantastycznie!
OdpowiedzUsuńOba Wasze sweterki zapowiadają się rewelacyjnie, miałabym trudności z wyborem tego piękniejszego:) W ogóle podziwiam Cię za dzierganie z tak ciepłej wełny, wrażenia masz zapewnione, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak, w lato to się nazywa ekstremalne dzierganie.
UsuńJa się jeszcze uczę i podpatruje przy okazji Ewę.
podpatruję Twoje i Ewy arcydzieła i coraz bardziej nabieram ochoty na taki sweterek z Lettlopi. Obawiam się, czy włóczka nie będzie gryząca, bo mam baaardzo wrażliwą skórę. Proszę o podzielenie się wrażeniami w zakresie 'gryzienia' Lettlopi.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać sweterków w całej okazałości. Planujecie spisać jakieś instrukcje, żeby więcej osób mogło się cieszyć lopapeysowym Killing Sweater?
AnBini.
Pięknie się zapowiada kolejny sweterek. A ja podglądam bo też się przymierzam, czekam na finał i pędzę do Ewy tez pooglądać.Zgadzam się z moja poprzedniczką i też proszę o jakieś instrukcje dla mniej wtajemniczonych Lettopilistek! Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuń