Byłam dzisiaj na kursie w szkole patchworku u Anny Sławińskiej
i oto początek mojej przygody z nową techniką patchworku stitch and slash
To mój wpis z FB:
Aż trudno uwierzyć, że umiem uszyć tak piękną rzecz, moja praca na dole w środku, dziękuję Aniu. Na kursie nie tylko uczyłyśmy się nowej techniki patchworku ale również rozmawiałyśmy o kolorach, o tym skąd czerpać inspiracje, o sztuce, o materiałach. Ania z wielkim zaangażowaniem wprowadzała nas w świat patchworku łaciatków, opisywała jak wiele możliwości daje ta technika. Zachwyciły mnie seria żywioły i barwy ziemi, ale wybrałyśmy na kursie nową technikę, którą Ania niedawno odkryła, ta technika patchworku jest mi w dziwny sposób bliska, dopiero teraz skojarzyłam, że bardzo lubię zapełniać kartkę takimi geometrycznymi zakrętasami, to pozwala mi się skupić i moja łaciatka to właśnie taka chwila skupienia. Polecam to był bardzo miły dzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz