sobota, 10 maja 2014

Bransoletka Młodej

No muszę się pochwalić. 
Kupiłam ostatnio pęczek kolorowych rzemyków i trochę drobiazgów do robienia bransoletek. Położyłam to na widocznym miejscu i proszę Młoda zachęcona widokiem zrobiła sobie bransoletkę.Podoba mi się połączenie kolorystyczne rzemyków.


Jaka to przyjemność obserwować jak dziecko dzieli nasz pasje.


W planach są następne bransoletki, obiecałam Młodej wycieczkę do sklepu, żeby sama wybrała sobie rzemyki, zawieszki i inne drobiazgi. 


A ja ostatnio postanowiłam skończyć trochę zapomnianych projektów zanim otrzymam od Ewy paczuszkę z Islandii. Zamówiłam wełenkę na sweterek Gudrun, trochę kłębuszków Plotulopi na Hildur i dwie książeczki! Wartość tej przesyłki podwójna, bo będzie jechała z samego serca Islandii. A tak w tajemnicy powiem wam, Ewa się nie obrazi, że w tej chwili Ewa klei pierogi, żeby promować Polskę w Islandii. 


Dziergam właściewie w każdej wolnej chwili, a mam ich zdecydowanie za mało. Projektów do wydziergania mam całą kolejkę, włóczek dużo, właściwie już nie powinnam kupować, bo nie mam ich gdzie upychać, pomysłów i pokus całe mnóstwo. Ale to chyba dobrze dopóki jeszcze nad tym panuję. 
Od dwóch miesięcy dziergam ciepłą chustę, to moja robótka "na konie". Ma dwie właściwości uspakaja mnie jak widzę jak córka jeżdzi konno, to w końcu niebezpieczny sport, a matczyna wyobraźnia duża, no i jest to prosta robótka nie wymaga dużej koncentracji. A dzisiaj dziergałam w takiej oto scenerii


A to moja robótka " na konie". 


Włóczka kupiona u Tysi, ręcznie farbowana wełenka, która czekała na pomysł ponad rok. Dwa motki to za mało na coś dużego, ale jak połączyć z inną wełenką np Alpaca-Silk to można wydziergać całkiem sporą chustę. Do tego piękne kolory farbowabej wełny świetnie się komponują z alpaką i są bardziej widoczne, bo łagodnie przechodzą we wzorze.


W trakcie robienia zdjęć przez nieuwagę pstryknęłam fajne zdjęcie, szkoda, że palec mi wszedł w obiektyw. Ale i tak mi się podba.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz